Przy tym filmie Terminator wyda ci się niegroźny niczym niemowle beztrosko popier-dujące po herbatce z koprem. Co za rozmach!!! Bezlitosne lata osiemdziesiąte (choć film zrobiony póżniej) zalewają kiczem co się da. Te stroje, te fryzury i ta muzyka. Aktorzy i dialogi... nieistotne. Mamy akcję i nie polecamy za dużo na filmie myśleć. Najlepiej nie myśleć w ogóle. Film kultowy w czasach zmasakrowanych, startych do cna taśm wideo, gdzie czasem czerwień ust rozlewała się na pół twarzy. Oglądało się to po kilka razy. Idealny na męskie imprezy choć koleżanka też znajdzie coś dla siebie i może na przykład wczuć się w rolę dziewczyny z gangu.
Lektura obowiązkowa! :)
Witam, może Ty będziesz wiedział, szukam starego filmu o gangach motocyklowych, z okresu świetności VHS. Jedyne co pamiętam to scena jak koleś był ścigany na motorach, nie pamiętam jak to zrobił, ale rozwinął chyba metalową linkę od lampy do lampy, i ścigający go koleś stracił główkę po najechaniu na linę. Czy w stone cold była podobna scena? generalnie wydaje mi się że grał w nim Gary Busey, więc Stone Cold niby odpada, ale do końca nie jestem przekonany.:)
Muszę w wolnej chwili wrzucić film na ruszt raz jeszcze. Generalnie numer z linką i dekapitacją motorzysty powtarza się dość często. Ja polecam zobaczyć australijski film Stone z 1974 roku jesli cię interesują filmy o gangach motocyklowych. Klasyk! Tam też (kto wie czy nie po raz pierwszy) leci głowa :) Miłej zabawy a ja zajrzę na filmografię Busey'a i przelecę Stone Cold - jeśli coś znajdę to dam ci znać :) Pozdrawiam.
no tak ten film zimny jak głaz bił chyba największe rekordy wypożyczeń na vhs i to przez długie miesiące, pamiętam jak na bazarach wszyscy go mieli :D jak i wiele innych o tematyce gangów na motocyklach - czar wolności ;)
ja poszukuję ale za chiny nie mogę przypomnieć sobie tytułu jednego filmu, pamiętam tylko że do jakiegoś miasteczka przyjechał gang motocyklowy /hehe standard/ i w tym samym czasie zjawił się tam Indianin, oczywiście nowoczesny Indianin ;) ubrany był w jeansy spodnie i kurtkę i zdaje się nosił jasny kapelusz i w zdaje się w knajpie poturbował tych /też standard :)/ tych z gangu bo czepiali się ludzi czy o jakąś dziewczynę chodziło... przyjechał szeryf i do więzienia wylądował.... Indianin. - tyle pamiętam plus oczywiście że film był jak na tamte czasy świetny tz. też wyróżniał się z całej plejady filmów o gangach - ale zabij nie mogę sobie tytułu przypomnieć, może ktoś pamięta ?